Dlaczego to zawsze ja musze się strać żeby kogoś nie skrzywdzić? dlaczego to ja muszę uważać na to co mówię? Od dziś...od teraz koniec tego dobrego...pokażę na co mnie stać...jeśli to czytasz to dobrze...może teraz bardziej będziesz uważał, i przestaniesz myśleć że masz mnie na własność...najwyższy czas żeby zrobić coś dla siebie...bo odkąd pamiętam zawsze wszystko było pod Twoje dyktando...nawet miałeś pretensje do koloru włosów...a mimo to kiedyś Cię Kochałam...a teraz? Teraz nienawidzę...
Dodaj komentarz