Beznadziejni ludzie...nie sądzę że wszyscy są tacy....ale duża część na pewno....mało kto jest wstanie zrobić coś dla kogoś bez oczekiwania na coś w zamian... Jednego dnia ktoś nazywa człowieka „suką” a następnego dnia ktoś prosi o pomoc....może nie dokładnie o pomoc tylko o wykonanie za kogoś zadania:) Jeśli ktoś coś ma nagle ludzie zaczynają go zauważać, nagle taki człowiek zaczyna się liczyć w towarzystwie....ja mam gdzieś całe to towarzystwo....mam gdzieś takich ludzi....chcę by mnie otaczali prawdziwi przyjaciele tylko szkoda że ich tak mało....ale za to bardziej ich szanuję... i cenię....
tych niektórych jest za mało..
kto to jest prawdziwy przyjaciel?
Dodaj komentarz