Karuzela, z drewnianymi konikami i ten clown...pamiętasz? dał mi coś....małą szklaną kulkę...to miało być na szczęście....powiedziała żebym więcej się uśmiechała....ale przestałam z dniem gdy cię poznałam...wtedy było wspaniale...tylko my dwoje...teraz jest ona...zawsze była...teraz więcej opowiadasz o niej...porównujesz....nie potrafię cię zatrzymać, a to boli...naprawdę mnie boli...jeśli to przeżyjesz może zrozumiesz
Dodaj komentarz